Mis

\\\"Mówia, ze jestem piekny. I przerazony. I ze wiele miesiecy, moze lat spedzilem w schronisku. Na poczatku ludzie, którzy tam przychodzili , lekarze, kazdy o mnie mówil, ze nie warto mnie brac, bo na pewno jestem ciezko chory i nic juz ze mnie nie bedzie. Potem juz nikt na mnie nawet nie spojrzal. A ja czekalem, az ktos mnie stad zabierze, potem stracilem nadzieje. Lezalem i tak sobie patrzylem nie widzac nic, nie czujac niczego. Az pewnego dnia pojawil sie czlowiek, który mnie zabral mimo wszystko. Pojechalem do szpitala, okazalo sie, ze oprócz chorych zebów jestem zdrowy. I ze dolega mi \\\"jedynie\\\" silna depresja. Bylem brzydki i chudy, bo nie moglem jesc. Teraz mam juz piekne, miekkie futro i usunieta czesc zebów. Czasami jeszcze miewam katar i kaszel. Teraz brakuje mi juz tylko kawalka swojego kata. I czulych rak do glaskania. Mis jest kilkuletnim kocurkiem, który ostatnie dwa, a moze trzy lata spedzil w schronisku, gdzie zostal spisany na straty. Efektem zycia w schronisku jest jego lek przed kontaktem z czlowiekiem. Po prostu sie wycofuje, tak jakby go nie bylo. Ale Mis tez jest bardzo ciekawskim kotem i gdy da mu sie wolna lape oraz duzo cierpliwosci, w swoim tempie przyzwyczaja sie do czlowieka , zaczyna ufac i mniej sie bac, a w nocy mruczy tak, ze trudno zasnac i latwo sie bez budzika obudzic :) Mis jest wykastrowany, zdrowy, ma ujemne testy na wirusowe kocie choroby fiv i felv, bez problemu korzysta z kuwety. Potrzebuje wlasnego kata i czlowieka, który go pokocha takim jaki jest i bedzie cierpliwie uczyl go ufac. Nagroda gwarantowana!